ŚRODOWISKO
ZAANGAŻUJ SIĘ
KONTAKT
-
Fundacja WWF Polska
ul. Usypiskowa 11
02-386 Warszawa
kontakt@wwf.pl
Światowy Dzień Oceanów obchodzony 8 czerwca to wyjątkowa okazja, aby zwrócić uwagę na znaczenie oraz potrzebę ochrony mórz i oceanów. Choć dotychczas tego dnia często skupialiśmy się na odległych wodach, w tym roku zachęcamy do poznania bliżej naszego rodzimego skarbu – Morza Bałtyckiego. Bałtyk to nie tylko unikalny ekosystem, ale również część naszego dziedzictwa kulturowego i źródło niezapomnianych wspomnień. To miejsce, które większość z nas miała okazję zobaczyć na własne oczy, a jednak wciąż wiemy o nim tak niewiele!
W dalszej części artykułu:
Morza i oceany zajmują ponad 70% powierzchni Ziemi. Wytwarzają około 50% dostępnego tlenu, wywierają znaczący wpływ na pogodę i klimat oraz świadczą liczne tzw. usługi ekosystemowe. Dostarczają nam żywność i stanowią bazę dla licznych gałęzi gospodarki, takich jak transport, rybołówstwo czy turystyka. Choć wielu z nas na co dzień nie obcuje z morzami czy oceanami, mają one na nas odczuwalny wpływ. Pełnią funkcję regulatora klimatu poprzez m.in. pochłanianie i oddawanie energii słonecznej, dwutlenku węgla, a także poprzez prądy oceaniczne. To właśnie dlatego w obliczu szybko postępującej zmiany klimatu ochrona prawidłowego funkcjonowania tych ekosystemów jest tak ważna! Bałtyk stanowi integralną część światowych akwenów, a jednocześnie jest morzem szczególnie wrażliwym.
Morze Bałtyckie jest największym zbiornikiem wody słonawej na świecie. Zajmuje powierzchnię ok. 420 000 kilometrów kwadratowych. Wyobraźmy sobie, że cały obszar Polski, Czech i ponad połowa Słowacji zostałyby zalane wodą – taka właśnie przestrzeń odpowiada tej wielkości. Natomiast czym jest woda słonawa? To woda bardziej zasolona niż w rzece, ale słodsza od typowych wód morskich. Bałtyk jest bowiem najsłabiej zasolonym morzem na świecie (tzw. morzem słonawym). W litrze wody bałtyckiej znajduje się średnio tylko 7 g soli, czyli 5 razy mniej w porównaniu do średniej wartości w innych morzach na świecie. Gdyby nie połączenie z Oceanem Atlantyckim przez Cieśniny Duńskie, które zapewnia wlewy słonej wody, Bałtyk szybko stałby się słodkim jeziorem, ponieważ wpływa do niego około 250 rzek! Największe z nich to: Wisła, Odra, Newa, Kemi oraz Niemen. Słone wody sączą się do Bałtyku nieprzerwanie przez cieśniny, jednak żeby utrzymać wystarczające dla bałtyckich organizmów żywych zasolenie morza, konieczne są regularne duże wlewy (przynajmniej 200-300 kilometrów sześciennych). Dawniej występowały one w liczbie 5-7 na dekadę, obecnie są rzadsze.
Czy wiesz, że…?
Z racji niskiego zasolenia Bałtyku w jego wodach przybrzeżnych możemy obserwować również typowo słodkowodne gatunki ryb, takie jak: okonie, płocie, sandacze, szczupaki i leszcze.
Bałtyk jest nie tylko mało słony w porównaniu do innych mórz, ale również bardzo płytki. Jego średnia głębokość wynosi tylko 60 metrów, przy czym na jednej trzeciej powierzchni wynosi ona mniej niż 30 metrów! Dla porównania: średnia głębokość Morza Kaspijskiego to 184 m, Morza Czerwonego – 490 m, a Morza Śródziemnego aż 1438 m.
Morze Bałtyckie jest płytkie, a przez to silniej się nagrzewa i jest bardziej podatne na konsekwencje zmiany klimatu. Ocieplanie się klimatu, a tym samym wód Bałtyku, powoduje, że stają się one coraz mniej przyjaznym miejscem bytowania gatunków zimnolubnych. Prawdopodobnie jest to jeden z powodów zanikania dorsza. Jednym z negatywnych następstw zmiany klimatu jest podnoszenie poziomu wód w Morzu Bałtyckim. Jak wynika z danych naukowych, od 1995 roku poziom Bałtyku podniósł się nawet o 15 cm.
Czy wiesz, że…?
Jeśli poziom Morza Bałtyckiego podniesie się o metr, to część Gdańska, Nowy Dwór Gdański, zachodnia część Elbląga i Gronowo Elbląskie zostaną zalane. Wybrzeże Bałtyku będzie wtedy sięgać aż na północ od Malborka, niedaleko wsi Tragamin.
Wzrost temperatury wody i powietrza oraz wzrost poziomu morza oznacza realne problemy dla zwierząt. Ocieplanie klimatu skutkuje z jednej strony spadkiem liczebności gatunków zimnolubnych w Bałtyku i zmianą ich rozmieszczenia, a z drugiej zanikaniem pewnych ekosystemów brzegowych, w tym plaż, stanowiących miejsca lęgowe i miejsca odpoczynku zwierząt.
Spośród chronionych przez nas gatunków w najgorszej sytuacji wydaje się być foka obrączkowana, która do rozrodu potrzebuje kry lodowej. Jeśli wskutek ocieplenia klimatu nie będzie wystraczająco dużo miejsca na rozród, przetrwanie bałtyckiej populacji będzie silnie zagrożone. W lepszej sytuacji znajdują się dużo bardziej mobilne i nieograniczone w swoich podróżach morskich ptaki. Niemniej jednak postępująca zmiana klimatu może skutkować tym, że niektórych z gatunków nie będziemy już mieli możliwości obserwować w Polsce – tak może się zdarzyć choćby z objętym w naszym kraju ścisłą ochroną ostrygojadem.
Położenie w północnej strefie klimatu umiarkowanego sprawia, że mimo niewielkiej głębokości, Bałtyk nie jest morzem ciepłym. Latem średnia temperatura wody waha się od 12 do 17 stopni C, a zimą – od 2 do 4 stopni C. Podczas mroźnych zim wody powierzchniowe częściowo ulegają zlodzeniu, np. w Zatoce Botnickiej i Fińskiej.
Bałtyk zmienia barwy niemal każdego dnia – od błękitu w czasie słonecznej pogody po stalowoszary w trakcie sztormów. Jego odcień zależy od nasłonecznienia, kąta padania promieni słonecznych, stopnia zachmurzenia, zasolenia oraz głębokości wody. Mimo tej różnorodności kolorystycznej, barwę Bałtyku można określić jako zieloną. Wynika to z obecności zawiesin, które zawierają drobne organizmy, takie jak fitoplankton.
Morze Bałtyckie jest jednym z największych mórz śródlądowych (epikontynentalnych) na świecie. Ponieważ ze wszystkich stron otoczone jest lądem, bywa nazywane „Morzem Śródziemnym” północnej Europy. Linia brzegowa Bałtyku jest bardzo urozmaicona, składają się na nią liczne wyspy, szczególnie w północnej części. W Finlandii i Szwecji znajdują się największe archipelagi wysp, np. Wyspy Alandzkie, które obejmują ponad 6 500 wysp, z czego tylko około 65 jest stale zamieszkanych. Na południowym wybrzeżu można spotkać długie, piaszczyste plaże oraz wysokie klify.
To, co wyróżnia Morze Bałtyckie spośród innych mórz, to silnie zaludnione i uprzemysłowione zlewisko, które w 9 krajach zamieszkuje ponad 85 mln ludzi. W wyniku intensywnego rozwoju przemysłu i rolnictwa oraz stale postępującej urbanizacji, do wód gruntowych i rzek przedostaje się zbyt dużo substancji bogatych w azot i fosfor. A to z kolei prowadzi do jednego z największych problemów Morza Bałtyckiego – przeżyźnienia wody, zwanego eutrofizacją. Obecnie niemal cały Bałtyk (aż 97%) wykazuje efekty eutrofizacji. Eutrofizacja powoduje powstawanie martwych stref, zwanych inaczej pustyniami tlenowymi. Są to przydenne obszary całkowicie pozbawione tlenu, w których zamarło niemal wszelkie życie.
Czy wiesz, że…?
W Bałtyku znajduje się największy obszar deficytu tlenu w wodach Europy. Powierzchnia martwych stref w naszym morzu wzrosła ponad 10-krotnie w ciągu ostatnich 115 lat i zajmuje prawie 1/5 powierzchni dna morza.
Wszystkie wymienione powyżej czynniki powodują, że Bałtyk jest morzem wyjątkowym, a przez to również wrażliwym na zmiany zachodzące w środowisku, zanieczyszczenia i zmianę klimatu. A do tego jest jeszcze intensywnie użytkowany na wiele różnych sposobów przez ludzi. Rybołówstwo, żegluga, turystyka i rekreacja, energetyka, działalność wojskowa to tylko niektóre z działań, które wywołują bardzo silną presję na środowisko Morza Bałtyckiego i jego mieszkańców.
Morze Bałtyckie jest jednym z najbardziej zatłoczonych mórz na świecie. W ostatnich latach intensywność ruchu morskiego znacznie wzrosła i przewiduje się, że trend ten będzie się utrzymywał. Według szacunków aż 90% towarów jest transportowanych drogą morską, a statki towarowe i tankowce stanowią 68% wszystkich jednostek zarejestrowanych w Międzynarodowej Organizacji Morskiej (IMO), które poruszają się po Bałtyku. Te duże jednostki, osiągające nawet 300 metrów długości, wywierają ogromną presję na środowisko morskie. Głównymi źródłami zanieczyszczeń pochodzącymi ze statków są emisje spalin i pyłów do powietrza oraz zrzuty ścieków ze statków pasażerskich, które stanowią źródło biogenów i przyczyniają się do eutrofizacji Bałtyku.
Czy wiesz, że…?
W każdej chwili na naszych morzach i oceanach znajduje się około 60 000 tankowców i kontenerowców, a na samym Bałtyku około 2000 jednostek zarejestrowanych w IMO.
Transport morski jest również najczęstszym źródłem hałasu podwodnego. Badania pokazują, że w polskich wodach rejestratory wychwytywały wartości poziomu hałasu rzędu nawet 120 decybeli. Dźwięki o takim natężeniu można porównywać z hałasem generowanym przez startujący odrzutowiec! Hałas generują nie tylko promy pasażerskie, flota handlowa czy flota rybacka, ale także pływające jednostki rekreacyjne napędzane silnikiem. Zanieczyszczenie to jest o tyle istotne, że generowane jest najczęściej w płytkich wodach strefy przybrzeżnej, czyli w rejonie naturalnych siedlisk krytycznie zagrożonych wyginięciem morświnów.
Hałas podwodny generowany jest również przez wydobycie surowców z dna morskiego oraz budowę wszelkiej związanej z tym infrastruktury, farmy wiatrowe oraz działania wojskowe. W związku z tym, że dźwięk rozchodzi się w wodzie dużo lepiej niż w powietrzu, hałas w środowisku morskim pokonuje znacznie większe odległości i silniej oddziałuje na większy obszar i zamieszkujące go organizmy. Wiele ssaków morskich oraz ryb korzysta z dźwięków do komunikacji i orientacji w przestrzeni. Nadmierny hałas zakłóca ich codzienne funkcjonowanie, a także stanowi bezpośrednie zagrożenie dla ich zdrowia i życia.
Śmiertelne zagrożenie dla morskich zwierząt stanowią również śmieci, których nad wodą i w samym Bałtyku nie brakuje! Plastik stanowi około 70% wszystkich śmieci w Morzu Bałtyckim. Na 100 metrach bałtyckiej plaży można znaleźć od 50 do 300 śmieci. Najczęściej spotykane to: opakowania po żywności, butelki, pokrywki i różne plastikowe elementy, a także odpady przemysłowe takie jak folie czy taśmy maskujące. Plastik jest szczególnie niebezpieczny, ponieważ długi czas pozostaje w środowisku i rozkłada się bardzo powoli.
Kolejnym źródłem plastiku i śmiertelnym zagrożeniem dla zwierząt w środowisku morskim są sieci widmo, czyli zagubione lub w inny sposób utracone narzędzia połowowe, które gromadzą się na dnie (i podwodnych zaczepach, np. wrakach), dryfują na powierzchni lub tworzą zasłonę w kolumnie wody. Po zagubieniu dalej łowią, stanowiąc niewidoczną pułapkę dla fok, morświnów i ryb. Rozpadają się do mikrocząstek plastiku, w ten sposób trafiając bezpośrednio do łańcucha pokarmowego, a finalnie również na nasze talerze!
Czy wiesz, że…?
Sieci widmo są uznawane za jedne z najbardziej śmiercionośnych morskich odpadów z tworzyw sztucznych. W pierwszych miesiącach po zagubieniu ich skuteczność połowu stanowi ok. 20% ich początkowej łowności.
Szacuje się, że w Bałtyku zalegają tony sieci widmo. Na szczęście dzięki innowacyjnej aplikacji WWF GhostDiver, ich lokalizowanie (a docelowo – wyławianie) jest znacznie skuteczniejsze. Aplikacja umożliwia zgłoszenie miejsca, w którym zagubiono lub zauważono zagubioną sieć. W ten sposób rybacy, nurkowie oraz pozostali użytkownicy morza mogą przyczynić się do tworzenia rzetelnej bazy wiedzy, co z kolei umożliwi organizowanie efektywnych operacji wyławiania sieci w przyszłości.
Oprócz sieci widmo, Bałtyk kryje w sobie ok. 50 000 ton amunicji zawierającej bojowe środki toksyczne, która została zatopiona po II wojnie światowej. Najwięcej, bo ok. 35 000 ton, zdeponowano w okolicy Bornholmu. Wbrew pozorom, natrafienie na broń nie jest wcale niemożliwe. Amunicja jest odnajdowana podczas podwodnych prac budowalnych (rurociągi, kable morskie, farmy wiatrowe) oraz w trakcie poławiania ryb metodą trałowania dennego. Ponadto zdarza się, że w niektórych krajach południowego Bałtyku, a w tym w Polsce, turyści mogą natrafić na silnie toksyczny biały fosfor wyrzucany na brzeg. Niestety, nie wiemy dokładnie, jaki wpływ mają substancje chemiczne zawarte w amunicji na środowisko, ponieważ do tej pory nie zostało to dokładnie przebadane.
Bałtyk to dla wielu Polek i Polaków symbol wakacyjnej przyjemności. Kojarzony z plażowaniem, kolorowymi parawanami, spacerami po molo oraz jedzeniem gofrów z bitą śmietaną i ryb w nadmorskich smażalniach. Niestety, obecnie coraz rzadziej możemy dostać na polskim wybrzeżu świeże, lokalnie poławiane ryby. Dlaczego tak się stało i gdzie podziały się bałtyckie gatunki ryb? Odpowiedzią na to pytanie jest niezrównoważone rybołówstwo, czyli takie które:
Czy wiesz, że…?
Obecnie stan ponad 60% stad ryb Morza Bałtyckiego o znaczeniu komercyjnym znajduje się poza tzw. granicami bezpiecznymi biologicznie.
Przykładami niezrównoważonych praktyk połowowych są połowy prowadzone na zbyt wysokim poziomie, czyli przełowienie, które zagraża stabilności populacji, lub połowy prowadzone destrukcyjnymi metodami połowowymi. Wśród niebezpiecznych dla ekosystemu Bałtyku metod połowowych wyróżniamy m.in.:
Aby mieć pewność, że bałtyckie stada ryb poławiane są odpowiedzialnie, zabiegamy o wyznaczanie limitów połowowych dla bałtyckich stad ryb na zrównoważonym poziomie, tj. takim, które umożliwia rybakom maksymalne zyski z połowów przy jednoczesnym zagwarantowaniu stabilności i dobrego stanu poławianej populacji ryb. Kiedy będziemy pozyskiwać taką (a nie większą!) ilość ryb, populacja będzie miała szansę się odtwarzać, a ryby morskie będą dostępne również dla przyszłych pokoleń.
Współpracujemy również aktywnie z dwoma dużymi organizacjami rybackimi w tematach takich jak wdrażanie Wspólnej Polityki Rybołówstwa oraz minimalizowanie interakcji między rybakami a fokami. Wspieramy tworzenie nowych morskich obszarów chronionych, w tym chronionych ściśle, oraz działamy na rzecz przygotowania skutecznych planów ich ochrony.
Działania ochrony czynnej w terenie realizuje blisko 200 wolontariuszy Błękitnego Patrolu WWF, którzy każdego dnia pomagają ssakom i ptakom bałtyckim. Dzięki ich patrolom i akcjom edukacyjnym, turyści i mieszkańcy nadmorskich miejscowości mogą dowiedzieć się o biologii, zwyczajach i ochronie fok szarych, morświnów oraz ptaków składających jaja na plażach.
Morze Bałtyckie jest niezwykle cennym ekosystemem, który wymaga naszej troski i ochrony. Intensywna działalność człowieka, od transportu morskiego przez turystykę aż po rybołówstwo, wywiera silną presję na ten wrażliwy ekosystem. Aby zachować jego piękno i bogactwo dla przyszłych pokoleń, konieczne jest podejmowanie działań na rzecz jego ochrony i bardziej zrównoważonego użytkowania.
Jeśli planujesz w tym roku urlop nad Bałtykiem, pamiętaj o kilku ważnych zasadach:
Jeśli chcesz wesprzeć nasze działania i razem z nami chronić mieszkańców Bałtyku, możesz symbolicznie adoptować fokę lub morświna. Twoje wsparcie pomoże nam kontynuować nasze wysiłki na rzecz ochrony tych wspaniałych zwierząt oraz zachowania ich naturalnych siedlisk.