09 września 2020

Od 1970 r., 75% niepokrytej lodem powierzchni Ziemi zostało znacząco przekształcone, większość oceanów została zanieczyszczona i utracono ponad 85% obszarów podmokłych, do czego w dużej części przyczyniło się podwojenie populacji człowieka na świecie, czterokrotne zwiększenie się globalnej gospodarki oraz dziesięciokrotny wzrost handlu.

Takie zniszczenie ekosystemów doprowadziło do sytuacji, w której ok. milion gatunków jest zagrożonych wymarciem w ciągu najbliższych dekad i stuleci.

„Living Planet Report 2020 pokazuje katastrofalny wpływ postępującej destrukcji środowiska naturalnego przez człowieka nie tylko na populacje dzikich zwierząt, ale także na nasze zdrowie i wszystkie pozostałe aspekty naszego życia” – mówi Marco Lambertini, dyrektor generalny WWF International.

Trendy dotyczące populacji gatunków odzwierciedlają ogólny stan zdrowia naszej planety. Wyraźne spadki liczebności wskazują, że przyroda zmierza ku katastrofie i że nasza planeta wysyła nam sygnały SOS. Czy na nie odpowiemy?

Living Planet Index

 

Przed i poNajwiększy wpływ na tak złą sytuację mają: sposób, w jaki wykorzystujemy grunty (do celów rolniczych i hodowli zwierząt), niszczenie siedlisk, głównie przez wylesianie, zmiana klimatu, niszczące pożary czy gatunki inwazyjne. 

Poza tym, że poprzez nasze działania przyczyniamy się do utraty różnorodności biologicznej, wycinka lasów, powiększanie terenów rolniczych, intensyfikacja hodowli zwierząt oraz zwiększony poziom pozyskiwania zasobów bezpośrednio z dzikich siedlisk są głównymi czynnikami powodującymi pojawianie się chorób zakaźnych pochodzenia odzwierzęcego, w tym COVID-19. Widzimy zatem, że czynniki, które wpływają na zmniejszanie populacji dzikich zwierząt to również bezpośrednie zagrożenia dla naszego zdrowia.

GorylWśród uwzględnionych w LPI zagrożonych gatunków znajdują się między innymi wschodni goryl nizinny, którego szacowana liczebność populacji w Parku Narodowym Kahuzi-Biega w Demokratycznej Republice Konga zmniejszyła się w okresie 1994–2015 o 87% głównie za sprawą nielegalnych polowań1, oraz zamieszkująca południowo-zachodnią Ghanę papuga żako, której liczebność w latach 1992–2014 spadła nawet o 99% w wyniku utraty siedlisk i odławiania do nielegalnej sprzedaży2.

Wskaźnik LPI, który między 1970 a 2016 rokiem podsumował dane dotyczące niemal 21 000 populacji i ponad 4000 gatunków kręgowców, ukazuje także 84-procentowy spadek liczebności populacji w siedliskach słodkowodnych. Rocznie, od 1970 roku straciliśmy 4% populacji gatunków ekosystemów słodkowodnych. Jednym z najbardziej obrazowych przykładów jest jesiotr chiński – wielkość populacji tarłowej tego gatunku w rzece Jangcy zmniejszyła się w latach 1982–2015 o 97% z powodu utworzenia tamy na jej biegu3.

SłonieNawet jedna piąta dzikich gatunków jest zagrożona wymarciem w tym stuleciu tylko w efekcie zmiany klimatu, nawet przy znaczących wysiłkach na rzecz ograniczenia tego wpływu. Najwyższe straty przewiduje się w kluczowych obszarach różnorodności biologicznej. Liczebność zwierząt leśnych spadła o prawie połowę w ciągu ostatnich 50 lat, co wpłynęło na ograniczenie zdolności regeneracji lasów oraz magazynowania przez nie węgla – oba te aspekty mają kluczowe znaczenie w zwalczaniu zmiany klimatu.

„Wskaźnik Żyjącej Planety to jeden z najbardziej kompleksowych mierników globalnej różnorodności biologicznej” – wyjaśnia dr Andrew Terry, dyrektor ds. ochrony środowiska w ZSL. „Średni spadek na poziomie 68% w ostatnich 50 latach to katastrofa i bezsprzeczny dowód na to, jak ludzka działalność dewastuje środowisko naturalne. O ile nic się nie zmieni, spadek liczebności populacji z całą pewnością będzie postępował, przyspieszając wymieranie dziko żyjących gatunków i zagrażając ekosystemom, bez których nie możemy funkcjonować. Z drugiej strony widzimy jednak, że działania w zakresie ochrony środowiska przynoszą wymierne rezultaty i że możliwe jest odtworzenie nawet tych gatunków, które stoją na krawędzi zagłady. Przy odpowiednim zaangażowaniu, finansowaniu i pracy ekspertów negatywne trendy można odwrócić”.

Przykładem takich działań jest ochrona australijskiej populacji rekina - żarłacza grubego, dla którego dzięki wprowadzeniu obszaru ochronnego i zakazu połowów, wskaźnik LPI wynosi  obecnie +360%. 

 

Wróć   Czytaj dalej

 

Podsumowanie raportu w języku polskim

 

 

Przeczytaj więcej:  

 

Źródła:

Plumptre, A., S. Nixon, et al. (2016), Status of Grauer's Gorilla and Chimpanzees in Eastern Democratic Republic of Congo: historical and current distribution and abundance. Wildlife Conservation Society, Fauna & Flora International, Institut Congolais pour la Conservation de la Nature, s. 1-46.

Annorbah, N. D., N. J. Collar, et al. (2015), Trade and habitat change virtually eliminate the Grey Parrot Psittacus erithacus from Ghana. „Ibis” 158(1), s. 82-91.

Zhuang, P., F. Zhao, et al. (2016), New evidence may support the persistence and adaptability of the near-extinct Chinese sturgeon. „Biological Conservation” 193, s. 66-69.