Weź głęboki oddech, zamknij oczy. Wyobraź sobie to miejsce.  

Jest ciepło. Lekki powiew wiatru, który rozdmuchuje włosy, daje Ci poczucie wolności i swobody. Na widok grona przyjaciół siedzących blisko Ciebie, uśmiechasz się. Jesteście na łące na tyłach waszego osiedla, za starym kościołem. To tu jako dzieci skakaliście przez kałuże po nawalnych deszczach i rozjeżdżaliście błoto rowerami, gdy ustępowała rozlewająca się woda. To właśnie ta łąka od zawsze chroniła wasze domy przed powodziami i nadal jest świetnym miejscem do wypoczynku przez cały rok.  

Ktoś kąpie się w czystej i zimnej wodzie, a w oddali widać dziecko brodzące po kolana w poszukiwaniu raków. Twój tata łowi ryby i cierpliwie czeka na okazałego jesiotra. Jesteście zdrowi. Zadowoleni. Bezpieczni. Słowa takie jak sinice, algi czy śnięte ryby i susze znane są jedynie ze szkolnych podręczników.  

Siedzicie w wysokiej trawie i obserwujecie lądujące ptaki. Jecie coś niewyszukanego i prostego, ale za to bardzo smacznego. Ania, Twoja przyjaciółka z sąsiedztwa, przyniosła to z okolicznego targu. Śmieje się i mówi, że jej ulubiona sprzedawczyni chyba musi codziennie śpiewać tym swoim warzywom i owocom, bo smakują tak dobrze, że aż trudno to opisać. Są jednocześnie słodkie, kruche i soczyste! Przypominają te z babcinego ogrodu. Jest też z Wami Franek. Nikt tak dobrze nie robi grilla, jak on. Z rodzinnych stron swojego ojca zawsze przywozi świeże kaszanki, sery i jajka od kur biegających po trawie. Te produkty są zdrowe, jak zwierzęta od których pochodzą, karmione polskim zbożem, a nie importowaną soją modyfikowaną genetycznie. Polska to kraj z doskonałą kuchnią. Jemy zdrowe, zbilansowane posiłki nie tylko w domach, ale też w szkołach, szpitalach czy restauracjach i pracowniczych stołówkach. Na śniadanie poleca się owsiankę wzbogaconą o pyszne i zdrowe jabłka z Grójca oraz orzechy – tylko z nazwy włoskie, bo tak naprawdę produkowane są w Lubelskiem. Obiad i kolacja? To też posiłki pełne sezonowych owoców, warzyw, strączków oraz mięs i serów od lokalnych rolników wytwarzanych tradycyjnie, a nie przemysłowo. Chleb to dla nas świętość. Racjonalnie gospodarujemy żywnością, dzięki czemu nic się nie marnuje. Od małego uczymy się tego nie tylko od naszych kochanych babć i mam, ale też w szkołach, w których na każdym etapie edukacji omawiane są podstawy zdrowego odżywiania i ochrony polskiej przyrody.   

Ania nie wie, że jej sprzedawczyni wcale nie musi śpiewać swoim uprawom. Ta pani od lat przestrzega po prostu dobrych praktyk rolnych i stosuje się do zasad wynikających z certyfikacji przyznanej jej gospodarstwu położonemu w okolicy Szydłowa. Zresztą, kiedyś byliście tam razem na wycieczce.  Zwiedzaliście stary królewski zamek, siedzieliście przy wieczornym ognisku i zajadaliście się  suszonymi śliwkami. Do dziś, z tym miejscem kojarzy Ci się wyłącznie blask ogniska i chłód bijący od murów zamku. Wspominacie razem te chwile i cieszycie się, że nie trzeba już nigdzie marznąć.  

Bo Polska to kraj, w którym ciepło i prąd generowane są przez odnawialne źródła energii. Podobnie do Ciebie i Ani, osoby mieszkające blisko siebie zrzeszają się tworząc wspólnoty energetyczne - samowystarczalne, stabilne i niezależne od zagranicznych dostawców. Te prawnie uregulowane grupy sąsiadów, posiadają na własność instalacje pozwalające wytworzyć, zmagazynować i dystrybuować energię przez cały rok. Panele fotowoltaiczne montowane są nie tylko na dachach prywatnych domów, ale też na blokach i szkołach, szpitalach czy urzędach. Na skrawku jednej z działek oddalonych od domostw znajduje się ekonomiczny wiatrak zapewniający zróżnicowanie źródeł energii. Dzięki temu nie trzeba oszczędzać na ogrzewaniu wody w miejskim basenie czy oświetlaniu ulic nocą. Od czasu wprowadzenia zmian, nie narzekamy na smog czy wysokie rachunki za ogrzewanie i prąd. Te rozwiązania zapewniły nam nie tylko bezpieczeństwo energetyczne, ale też wzmocniły nasze lokalne społeczności integrując je we wspólnej sprawie. Okazało się, że łączy nas już nie tylko adres zamieszkania, ale i wiele innych rzeczy.

To jest Polska naszych marzeń! I można do niej dogodnie dojechać zwykłym PKS-em z każdej gminy. Dzięki licznym połączeniom międzymiastowego transportu zbiorowego, wciąż modernizowanej sieci kolejowej oraz rozbudowywanym ścieżkom rowerowym przejazd znad morza w góry trwa raptem kilka godzin, a z każdego miejsca w Polsce można w niecałą godzinę dotrzeć do szpitala, teatru czy nad rzekę.  

 A Ty czego chcesz tu i teraz, dla siebie? Przeczytaj nasze postulaty i sprawdź, o co walczymy! Możesz też porównać swoje poglądy ze stanowiskami ugrupowań politycznych wypełniając naszego Zielonego Latarnika WWF, który powstał we współpracy z MamPrawoWiedziec.pl! Postuluj o zmianę razem z nami!