31 października 2019

Jesteśmy wstrząśnięci sytuacją tygrysów, których transport został zatrzymany na polsko-białoruskiej granicy! Przekazujemy 200 tysięcy złotych na najpilniejsze potrzeby. Jeden z tygrysów nie przeżył transportu, ale liczymy na to, że uda się uratować 9 pozostałych, dwa samce i siedem samic - młode w wieku ok. 3-4 lat, są w drodze do poznańskiego ogrodu zoologicznego.

Sposób transportowania zwierząt nie spełniał wszystkich przepisów i został zatrzymany przez służby celne Białorusi. Tygrysy były przewożone w dramatycznych warunkach, w małych kontenerach! Są wygłodzone i odwodnione. Mamy nadzieję, że dzięki szybkiej interwencji poznańskiego zoo uda się uratować pozostałe zwierzęta, choć wiemy, że ich stan jest bardzo zły.

Jesteśmy w stałym kontakcie ze wszystkimi instytucjami włączonymi w sprawę, na bieżąco zbieramy dokumentację i działamy. Prokuratura Rejonowa w Białej Podlaskiej wszczęła już śledztwo w kierunku znęcania się nad zwierzętami. WWF Polska będzie starało się dołączyć do sprawy. Zadaliśmy odpowiednie pytania prokuraturze i czekamy na informacje uzupełniające.

Teraz najważniejsze jest uratowanie tych zwierząt i zakończenie ich cierpienia. Dziękuję bardzo poznańskiemu zoo, że podjęło się leczenia i opieki nad tygrysami. Dziękuję również wszystkim naszym darczyńcom, bo właśnie dzięki ich stałym darowiznom jesteśmy w stanie działać tak szybko. Nawiązaliśmy już kontakt z naszym biurem we Włoszech, skąd pochodzą te zwierzęta, aby przekazać im wszystko, co o nich wiemy. Będziemy dalej interesować się losem tygrysów, aż do ich, mam nadzieję, szczęśliwego dotarcia do nowego domu w Hiszpanii. Podejmiemy też dialog z naszymi służbami celnymi, aby takie sytuacje rozwiązywać jak najszybciej i najsprawniej” - powiedział Mirosław Proppé, Prezes WWF Polska. 

Poznańskiemu zoo, które podjęło się udzielić pomocy (transport, leczenie, żywienie) oraz stworzyć warunki dla zwierząt do rekonwalescencji w Poznaniu, przekazaliśmy kwotę, która pomoże podjąć natychmiastowe działania. 

Co może zrobić każdy z nas, aby takie sytuacje nie zdarzały się

Takie dramatyczne sytuacje będą miały niestety wciąż miejsce, dopóki będzie popyt na dzikie zwierzęta. Nawet jeżeli te dzikie zwierzęta rozmnażały się w niewoli, to i tak popyt na nie stymuluje podaż, która w wielu przypadkach oznacza kradzież i uprowadzenie zwierząt z natury. Chodzi tutaj zarówno o zapotrzebowanie na pseudo medykamenty z części dzikich zwierząt, jak i biznes turystyczny, gdzie np. w Azji popularne są farmy tygrysów, w których znajduje się ich obecnie 7 tys., czyli więcej niż tygrysów na wolności! Tragedia i cierpienie zwierząt będą wciąż obecne, dopóki jako turyści będziemy odwiedzać takie miejsca, które często pod nazwą sanktuariów skazują dzikie zwierzęta na cierpienie, odurzają je narkotykami, wyrywają pazury czy zęby po to, aby turyści mogli sobie zrobić zdjęcie pamiątkowe.

Nie musimy jednak sięgać tak daleko i mówić o ośrodkach w Azji, cierpienie dzikich zwierząt i nakręcanie popytu odbywa się również w pseudohodowlach i farmach, gdzie rozmnaża się zwierzęta na potrzeby cyrków. A z takich rozrywek korzysta się również i u nas w kraju. 

Według danych Służby Celno-Skarbowej w roku 2018 łącznie zatrzymano prawie 14 tys. okazów CITES (https://www.podatki.gov.pl/clo/informacja-dla-osob-fizycznych/towary-objete-ograniczeniami-i-zakazami/cites-gatunki-zagrozone-wyginieciem/), w tym tym jest 8 238 okazów medykamentów medycyny azjatyckiej (TAM) i ponad 5,5 tys. żywych zwierząt. 

Sytuacja, która miała miejsce na granicy polsko-białoruskiej pokazuje po raz kolejny, że jedyne właściwe miejsce dla dzikich zwierząt jest na wolności! Tygrysy są zagrożone wyginięciem, na świecie żyje ich niecałe 3900. Dlatego pamiętajmy, nasze działania mają wpływ na to, czy takie sytuacje będą się powtarzały!

Co dla tygrysów robi WWF Polska

W Malezji mamy grupy pracowników terenowych, prowadzących monitoring, ale też usuwających sidła. Żyje tam mniej niż 200 tygrysów, populacja nadal spada i jest krytycznie zagrożona wyginięciem. Odkąd tam działamy, od 2014 roku, patrole usunęły 1220 sideł. W tym 272 aktywne sidła, czyli takie, które mogły złapać tygrysy, ale też inne zwierzęta. Patrolujący teren pracownicy terenowi WWF od 2014 r. przemierzyli 20 tysięcy km pieszo. W tym roku w kampanię na rzecz ratowania tygrysów włączyła się żona premiera Malezji, a władze tego kraju ogłosiły mobilizację 500 przedstawicieli służb, np. policji do pomocy w zwalczaniu kłusownictwa. Od grudnia ubiegłego roku wspieramy też ochronę tygrysów indochińskich na terenie Dawna Tenasserim na granicy Mjanmy i Tajlandii.

Fundacja WWF Polska od lat walczy z nielegalnym handlem gatunkami zwierząt i roślin zagrożonych wyginięciem. Nasze działania – seria regionalnych szkoleń dla policji i prokuratury, organizacja wizyt studyjnych w Wielkiej Brytanii i we Włoszech dla funkcjonariuszy, wydanie pierwszej w kraju publikacji dla ponad 120 prokuratur nt. postępowania przygotowawczego w sprawach nielegalnego handlu zagrożonymi gatunkami, zaopatrzenie funkcjonariuszy policji i Służby Celnej w całym kraju w specjalistyczne materiały przydatne do identyfikacji gatunków -  przyczyniły się do ponad 5-krotnego wzrostu liczby spraw dotyczących przestępstw z zakresu konwencji CITES prowadzonych przez policję. Ponadto odnotowano 10-krotny wzrost liczby zatrzymań dokonywanych przez Służbę Celną. Organizowaliśmy również m.in.wystawy na lotniskach i akcję edukacyjną LEON KAMELEON w szkołach.

 

Chcesz pomóc w akcji ratującej tygrysy z polsko-białoruskiej granicy? Wpłać dowolna kwotę na dedykowane konto: 49 1030 1999 7111 1350 0000 0000  

Chcesz wesprzeć działania WWF Polska na rzecz tygrysów oraz innych gatunków zwierząt? Wejdź na naszą stronę: http://bit.ly/324uCnU

 

30/10/2019