Zasoby wodne w Polsce nie są duże w porównaniu z innymi krajami. Jednak to, czy będziemy mieli problemy z wodą czy nie, zależy od nas samych – od tego, jak będziemy nią gospodarować. Kraje rozwinięte marnotrawią wodę: uzdatnianą wysokim kosztem wodą do picia spłukujemy toalety i podlewamy ogródki. Ale większym problemem jest to, że zielone obszary, które dotąd chłonęły deszcz i zasilały wody podziemne, pokrywamy asfaltem czy kostką brukową, nie dając nic w zamian.

WWF Polska przygotowało poradnik dla samorządów pt. „Naturalna retencja – poradnik i przykłady działań dla samorządów”. W opracowaniu znajdują się konkretne, sprawdzone już przez niektóre samorządy możliwości magazynowania wody – w aglomeracji miejskiej, ale także na terenach niezabudowanych: bagiennych, leśnych, uprawnych oraz wzdłuż rzek. Poradnik zawiera również krótkie opisy programów krajowych i regionalnych (wojewódzkich).

Zatrzymywanie każdej kropli deszczu tam, gdzie spadnie – to w uproszczeniu najlepsza i najkorzystniejsza metoda na retencjonowanie wody wszędzie, gdzie jej najbardziej potrzebujemy.

Zamiast pozbywać się wody z naszych pól, lasów i podwórek, warto ją jak najdłużej na nich zatrzymać i wykorzystywać na miejscu. Taka „mała retencja” to prosta i skuteczna metoda na ograniczanie skutków suszy i walkę z powodziami. Gdybyśmy zaczęli stosować ją masowo, to z „małej retencji” stałaby się „dużą retencją”. Właśnie takie rozwiązania są korzystne dla ludzi i dla środowiska i na takie stawiają współczesne strategie, programy i finansowanie UE. Nasz poradnik ma pomóc samorządom w przygotowaniu takich projektów i zdobywaniu finansowania na ich realizację – mówi Piotr Nieznański, doradca zarządu ds. środowiskowych w Fundacji WWF Polska.

Konsekwencje uszczelniania terenów miejskich

jak lapac deszczBrak zieleni i powierzchni chłonnych powoduje z jednej strony podwyższenie temperatury w mieście – tworzy tzw. miejską wyspę ciepła, z drugiej zaś strony powoduje ograniczenie wchłaniania pyłów i dwutlenku węgla, czyli pogarsza znacznie jakość powietrza. Brak zieleni wpływa też w znaczący sposób na ograniczenie zarówno przedostawania się wody do wód gruntowych, jak i jej parowania, co przyczynia się do zmniejszenia wilgotności powietrza i wzrostu temperatury. Z uszczelnionych powierzchni woda z opadów odprowadzana jest do kanalizacji, a potem do rzek, zamiast uzupełniać zasoby wód podziemnych, wsiąkając w grunt.

Do tego prostujemy i regulujemy rzeki, żeby jak najszybciej odprowadzić wodę z terenów, gdzie spadła, by zmniejszyć zagrożenie powodziowe. Jednak potem odczuwamy tam skutki suszy. W ten sposób zaburzamy naturalny proces obiegu wody w przyrodzie, niezbędny dla zmagazynowania wody w gruncie i parowania. W rezultacie duża część wody z tego obiegu odpływa nam bezpowrotnie, a ta, która zostaje, niekoniecznie pojawia się tam, gdzie najbardziej jest potrzebna.

Wystarczy policzyć, że gdybyśmy „złapali” deszcz z 1% powierzchni zwartej zabudowy w dużym mieście, np. takim jak Wrocław, to moglibyśmy przechwycić 14 tys. m3 wody. Tyle wody zużywa rocznie w Polsce ponad 400 osób. A to tylko 1% z centrum jednego miasta. 

Problemem są nie tylko występujące latem niedobory wody, które ze względu na skutki zmieniającego się klimatu będą częstsze w przyszłości. To również problem powodzi. Szybkie odprowadzanie wód deszczowych z uszczelnionych lub pozbawionych roślinności powierzchni do cieków lub do kanalizacji powoduje, że lokalne powodzie występują szybciej i są intensywniejsze niż dawniej.

Sprawdzone działania

Pocieszające jest to, że świadomość konieczności „łapania” wody jest coraz powszechniejsza. Wiele jednostek samorządu lokalnego świadomie rozwija naturalną retencję, najczęściej w formie tzw. błękitno-zielonej infrastruktury.

Aktywizacja mieszkańców i firm

Coraz częściej w miastach powstają zielone podwórka, zielone dachy, a trawa pojawia się na wiatach przystankowych czy na torowiskach. Miasta wprowadzają naziemne zbiorniki na wodę (np. Wrocław) czy ogrody deszczowe (np. Gdańsk i Kraków), podkreślając efektywność takich instalacji. Samorządy tworzą też narzędzia (prawne, finansowe i informacyjne), by skłonić mieszkańców do działania – przygotowują poradniki, organizują akcje promocyjne, oferują dotacje.

Publikacja, opracowana na zlecenie WWF Polska przez Fundację Hektary dla Natury oraz stowarzyszenie Urbaniści Polscy, do pobrania TU: https://www.wwf.pl/naturalna-retencja-poradnik

 

Opracowanie merytoryczne: Piotr Nieznański, Doradca Zarządu ds. Środowiskowych 

Redakcja: Ewa Paluszkiewicz, Specjalistka ds. Komunikacji