17 grudnia 2018

COP24 zakończył się przyjęciem zasad wdrożenia Porozumienia Paryskiego, zabrakło jednak ambicji by odpowiedzieć na wyzwanie, jakie stawia przed nami zmiana klimatu, której skutki zostały opisane w raporcie IPCC.

Przez ostatnie 2 tygodnie 196 państw + UE pracowały nad zasadami wdrażania Porozumienia Paryskiego oraz odpowiedzią na raport Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu. Za postęp można uznać fakt, że udało się ustalić tzw. ‘Rulebook’ -  zasady wdrażania porozumienia, a także wysłać sygnał na rzecz zwiększenia ambicji działań klimatycznych. To, co budzi jednak niepokój, to niezrozumienie, przez wielu uczestników procesu negocjacyjnego, skali wyzwań z jakimi przyszło nam się mierzyć. Efekt jest taki, że na ambitne deklaracje cięć emisji przez państwa przyjdzie nam poczekać do kolejnego szczytu Sekretarza Generalnego ONZ, który odbędzie się  w 2019 roku.

Jak mówi Manuel Pulgar-Vidal, lider programu Klimat i Energia w sieci WWF: „Światowi liderzy przybyli do Katowic z zadaniem ustosunkowania się do ostatnich badań naukowych, wskazujących, że mamy tylko 12 lat na obniżenie emisji gazów cieplarnianych o połowę tak, by uniknąć katastrofalnych skutków zmiany klimatu. Poczyniono postępy, jednak równie widoczny był fundamentalny brak zrozumienia aktualnego kryzysu przez niektóre kraje”. Jak dodaje: „Na szczęście Porozumienie Paryskie jest odporne na obecne zawirowania geopolityczne. Teraz oczekujemy tego, że wszystkie państwa zwiększą swoje ambicje klimatyczne przed 2020 rokiem, ponieważ przyszłość każdego z nas jest zagrożona”.

Czego zabrakło w ‘rulebooku’?  
W opracowanych w Katowicach zasadach wdrażania Porozumienia Paryskiego (rulebooku) opracowano spójny zestaw zasad dotyczących transparencji oraz wyliczania  postępów państw w ograniczaniu emisji. Pozostawiono w nim też zakres elastyczności dla krajów rozwijających się. Rozmowy zakończyły się jednak bez pewności dotyczącej finansowania przez kraje rozwinięte polityki klimatycznej w krajach rozwijających się. Brakuje też jasnych deklaracji, czy spełniony zostanie cel zebrania 100 mld dolarów rocznie na tę politykę w 2020 roku. Zabrakło również ustaleń dot. Artykułu 6 Porozumienia, tj. mechanizmów węglowych. Nie wiemy też w jaki sposób wyglądać będzie finansowanie dla działań klimatycznych krajów rozwijających się po 2025 roku.

Liderzy zmian
O ile w trakcie negocjacji  głośno było o krajach, które stały się hamulcowymi procesu negocjacji, takich jak Stany Zjednoczone, Rosja, Arabia Saudyjska czy Kuwejt, o tyle nie można zapominać o krajach, które biorą na siebie największy ciężar zmian. W powstałej “Koalicji na Rzecz Wysokich Ambicji” znalazły się m.in.: Wyspy Marshalla, Fidżi, Etiopia, Norwegia, Zjednoczone Królestwo, Kanada, Niemcy, Nowa Zelandia, Meksyk i Kolumbia, a także Unia Europejska. Państwa te oraz UE zadeklarowały podwyższenie celów swoich krajowych planów klimatycznych przed 2020 rokiem oraz zwiększenie krótko- i długoterminowych działań klimatycznych.

Zadowolenie z działań najbardziej narażonych na zmiany klimatu państw wyspiarskich wyraża Fernanda Carvalho, Globalna Manager ds. polityki klimatycznej w programie klimat i energia: „Zmiana klimatu już dziś dotyka ludzi i przyrodę. Poprzez przywództwo  oraz wezwanie do krajów rozwiniętych, by uczyniły więcej, najbardziej narażone kraje pokazały jasno, że nie ma czasu do stracenia. WWF z zadowoleniem przyjmuje takie inicjatywy jak koalicja na rzecz wysokich ambicji (High Ambition Coalition) oraz wezwanie Talanoa do działań (Talanoa Call for Action).”

Polska potrzebuje transformacji
Podsumowując zakończony właśnie Szczyt Klimatyczny warto też spojrzeć na odbiór kraju gospodarza. Głośnym echem odbiły się wypowiedzi najwyższych władz państwowych wskazujących na przywiązanie polskiej gospodarki do węgla. Prezydent Andrzej Duda, na otwarciu szczytu powiedział, że Polska ma zasoby węgla na 200 lat, a jego spalanie nie stoi w sprzeczności ze zmianą klimatu. Taka postawa była mocno krytykowana w polskich i  zagranicznych mediach, stała się też powodem przyznania Polsce antynagrody, Skamieliny Roku. Jak mówi Oskar Kulik, specjalista ds. Polityki klimatyczno-energetycznej WWF, „Szczyt klimatyczny pokazał jasno, że prowadzona przez polskie władze polityka węglowa nie spotkała się ze zrozumieniem w świecie. Mam nadzieję, że to wydarzenie nie tylko będzie kolejnym budulcem dla ochrony klimatu na świecie, ale i zmiany polityki klimatycznej w Polsce”. Jak dodaje: „Potrzebny jest też jasny plan sprawiedliwej transformacji dla regionów górniczych w Polsce. Mam nadzieję, że przedstawiona w Katowicach “Deklaracja o sprawiedliwej i solidarnej transformacji” nie jest tylko pustą deklaracją, a początkiem dyskusji na temat nieuchronnych zmian i spadku znaczenia węgla w gospodarce”.   

Pozostaje nam trzymać kciuki za odważne polityczne decyzje i ambitne cele, które zostaną przedstawione na następnym szczycie.  5 sesja Konferencja Stron (COP25) Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu (UNFCCC) odbędzie się w Chile w listopadzie 2019 roku, zaś Pre-COP odbędzie się w Kostaryce.

 

Źródła i kontakt:
Katarzyna Karpa-Świderek, Rzeczniczka prasowa WWF Polska/ kkarpaswiderek@wwf.pl
Marta Anczewska, Specjalistka ds. polityki klimatyczno-energetycznej/ manczewska@wwf.pl