Drogo, drożej i jeszcze drożej…. Gdy rosną ceny energii rosną ceny wszystkich towarów i usług, rośnie frustracja obywateli i poziom dezinformacji. 

Wbrew temu co słyszymy, to nie UE jest winna wysokich cen prądu w Polsce, a rosnące na globalnym rynku ceny ropy naftowej, gazu i węgla oraz…  opóźnienie Polski w procesie transformacji energetycznej. To po prostu cena lat zaniedbań, dotowania energetyki węglowej i braku wystarczających inwestycji w zielone źródła energii.

Czym jest i jak działa unijny system handlu uprawnieniami emisjami (czyli system EU ETS)?

Europejski system handlu emisjami został wprowadzony w 2005 r. i miał przygotować państwa unijne do wprowadzenia redukcji emisji dwutlenku węgla do roku 2012 o 5% w stosunku do 1990 r. Jest to kilkudziesięcioletni wynik współpracy międzynarodowej i rozwoju nauki o zmianie klimatu. 

W chwili obecnej, kiedy zmiana klimatu postępuje w zastraszającym tempie, cel Unii Europejskiej stał się ambitniejszy – redukcja emisji o 55% do 2030 r. w porównaniu z emisją w 1990 r. 

Celem unijnego systemu handlu emisjami jest doprowadzenie do „nieopłacalności” wysokoemisyjnych działalności - szczególnie energetyki - i ich transformacji na „czyste”, odnawialne źródła energii a jednocześnie dostarczenie środków na ten cel. 

System działa na zasadzie „pułapów i handlu”. Określa on bezwzględny limit lub „pułap” całkowitej ilości gazów cieplarnianych, które mogą być emitowane każdego roku przez podmioty objęte systemem. Z czasem limit ten jest obniżany, co ma zniechęcać do emisyjnych technologii i sprawić, że łączne emisje się zmniejszą. Uprawnienia sprzedawane są na aukcjach, z których dochody trafiają do budżetu państwa i powinny być przeznaczone na transformację energetyczną. 

Kogo dotyczy unijny system handlu uprawnieniami emisjami? 

Kominy emitujące gazySystemem są objęte niektóre wysokoemisyjne sektory m.in. wytwarzanie energii elektrycznej i cieplnej oraz energochłonne instalacje przemysłowe.  

Firmy z tych sektorów, w tym spółki energetyczne, by wyemitować gazy cieplarniane, muszą wykupić uprawnienia do emisji (tzw. ETS). To zasada: „zanieczyszczający płaci”, jednak część ETS jest przyznawana nieodpłatnie, by zapobiegać przenoszeniu emisji do innych krajów. Konsekwencją systemu ETS jest zapisany w Dyrektywie (oraz polskiej ustawie o systemie handlu uprawnieniami do emisji gazów cieplarnianych) obowiązek wykorzystania co najmniej 50% dochodów uzyskanych z aukcji uprawnień na określone cele. To inwestycje w odnawialne źródła energii czy sprawiedliwa transformacja regionów

Zmienne ceny uprawnień ETS 

Ceny uprawnień w ciągu roku charakteryzują się znaczną zmiennością (nawet w okresie, w którym cena uprawnienia wynosiła 5-6 EUR owa zmienność potrafiła wynieść kilkadziesiąt procent). Od roku 2018 jednak weszliśmy w okres długookresowego wzrostu cen uprawnień (przy czym procentowe wzrosty od początku do końca 2018 roku były porównywalne z rokiem 2021).  

Ceny uprawnień do emisji na “polskich” aukcjach w 2021 roku. Źródło: eex.com, opracowanie własne.

Rys. Ceny uprawnień do emisji na “polskich” aukcjach w 2021 roku. Źródło: eex.com, opracowanie własne. 

Tutaj należy wskazać, iż średnia cena uprawnień do emisji na “polskich” aukcjach w 2021 roku, ważona ilością sprzedanych na nich uprawnień, wyniosła 53,13€

Do opinii publicznej przebiła się jednak informacja o rekordzie cenowym kiedy to cena uprawnień wyniosła 90 EUR/t.  

„Wysokie ceny na aukcjach nie przekładają się jeden do jednego na ceny prądu. W tych obliczeniach pewne jest tylko bowiem to co trafia do budżetu państwa. Ile faktycznie wynoszą koszty ponoszone przez firmy sektora energetycznego nie da się policzyć, ale na pewno nie będzie to 90 EUR, bo uprawnienia kupowane są często z wyprzedzeniem, a niektóre mogły być zakupione jeszcze przed 2020 rokiem, po dużo niższych cenach” - tłumaczy Marcin Kowalczyk, szef działu klimatycznego WWF Polska. 

Zmarnowana szansa na transformację 

Sprzedaż uprawnień po rosnących na aukcjach cenach, przekłada się na wyższe przychody dla polskiego budżetu. W roku 2021 wyniosły one ok. 25,2 mld zł. 

Wpływy FRPKE i dochody budżetu państwa w 2021 roku

Rys. Wpływy FRPKE i dochody budżetu państwa w 2021 roku. Źródło: eex.com, nbp.pl. Opracowanie własne.

Łącznie od roku 2013 do dziś, Polska uzyskała z tytułu aukcji uprawnień do emisji, ok. 58,6 mld złotych. Z tego tylko na ostatnie trzy lata przypada 48,8 mld złotych.

„Dzięki temu pozyskujemy kapitał, który umożliwia nam przestawienie się na nowoczesne technologie i ratowanie klimatu czyli ratowanie naszej przyszłość. Niestety polski rząd miliardy złotych z systemu ETS, zamiast na zieloną transformację „przejadł” lub zmarnował. Ogromna część środków z ETS została wydana w ogóle bez związku z transformacją energetyczną. Mało tego, pamiętacie o niedoszłej elektrowni węglowej w Ostrołęce? Państwo wspierało jej budowę! Inwestycja w niedoszły blok węglowy oznacza stratę ponad miliarda zł" - mówi Bernard Swoczyna, specjalista ds. magazynowania energii WWF Polska. 

Jakie są efekty? 

  1. Nadal produkujemy „brudną energię” – nasza energetyka w ponad 70% opiera się na spalaniu węgla, emitujemy więc gazy cieplarniane,
  2. Nie modernizujemy sieci energetycznej, co powoduje problemy z przyłączaniem nowych instalacji OZE,
  3. Firmy energetyczne coraz więcej płacą za uprawnienia do emisji,  
  4. Tracimy szansę na inwestycje zagraniczne i konkurencyjność, z powodu śladu węglowego energetyki, 
  5. Koszty zaniechań ponoszą obywatele coraz więcej płacąc za prąd i wszystkie towary i usługi, co odbija się na inflacji.

Jakie jest zatem rozwiązanie energetycznego kryzysu?  

Wejście na ścieżkę transformacji energetycznej, między innymi dzięki środkom z systemu ETS.  

„Musimy postawić na odnawialne źródła energii i uniezależnić się od importowanych i drogich paliw kopalnych. Równocześnie należy zadbać o efektywność energetyczną, inwestować w magazyny energii i wspierać rozwój energetyki prosumenckiej. W obliczu zagrożenia klimatycznego, ale też kończących się zasobów paliw kopalnych, nie ma lepszej alternatywy. Nie będzie emisji - nie będzie ETS.”, mówi Mikołaj Troczyński, ekspert ds. Odnawialnych źródeł energii, WWF Polska. 

Jeżeli chcemy być częścią elitarnego klubu jakim jest Unia Europejska, musimy wypełniać jej polityki, a polityka klimatyczna jest jedną z nich. Efekty złej polityki (wstrząsy ekonomiczne, jak i zmiany klimatu) zawsze najbardziej dotykają najbiedniejszych i forsowanie narracji o ‘złej Unii’ niczego tu nie zmieni. 

 

Autorka: Katarzyna Karpa-Świderek  

 

Źródła: 
https://ec.europa.eu/commission/presscorner/detail/pl/qanda_21_3542 
https://www.forum-energii.eu/pl/blog/ets-reforma