Ekspertyza WWF Polska nie pozostawia złudzeń. Zapora w Siarzewie za ponad 5 miliardów złotych podniesie poziom wód w odległości zaledwie od 3 do 6 kilometrów od zbiornika. To wartości nieistotne dla przeciwdziałania skutkom suszy na Kujawach i obalające jeden z głównych przytaczanych do tej pory argumentów za budową Stopnia. Raport pokazuje wyraźnie, że mimo wydania tak ogromnej kwoty z publicznych pieniędzy, mieszkańcy regionu nadal będą borykali się z suszą.
 
Jednym z koronnych argumentów podnoszonych przez inwestora – mających uzasadnić potrzebę budowy Stopnia Wodnego Siarzewo – jest ten, mówiący o jego rzekomym przeciwdziałaniu suszy. Sekretarz Stanu Ministerstwa Infrastruktury  na spotkaniu z mieszkańcami regionu 18 marca b.r zapewniał: Inwestycja ma również ogromne znaczenie dla bezpieczeństwa przeciwpowodziowego oraz przeciwdziałania suszy - z uwagi na proces stepowienia Polski istniejący w tym regionie1.

susza Siarzewo

Jednak do tej pory inwestor nie przedstawił żadnych dokumentów potwierdzających stawiane tezy.

Najnowszy raport  WWF Polska, autorstwa dr Sylwestra Kraśnickiego, a opierający się o wyliczenia i modele samego inwestora,  jasno udowadnia, że woda z projektowanego zbiornika w Siarzewie będzie mogła być wykorzystywana jedynie na marginalnej części obszaru Kujaw. Dotyczy to bardzo bliskiego sąsiedztwa zbiornika, czyli 3 do maksymalnie 6 kilometrów od zbiornika. Zatem poziom wód podniesie się na obszarze stanowiącym 3% powierzchni łącznej Równiny Inowrocławskiej i Pojezierza Kujawskiego. To odległości zupełnie nieistotne dla poprawy sytuacji hydrologicznej Kujaw, najuboższego w wodę rejonu w Polsce.

Ponadto, planowany stopień wodny w Siarzewie stworzy – w równym stopniu – zagrożenie dla wód leczniczych Ciechocinka i tych zwykłych, miejskich, ponieważ spowoduje zmiany kierunku przepływu wód podziemnych. Co więcej, może dojść do zanieczyszczeń lokalnych zasobów wodnych. Ekspertyza wskazuje, że mimo podjęcia tak ogromnego przedsięwzięcia znaczna powierzchnia województwa Kujawsko-Pomorskiego będzie dalej, w takim samym stopniu, zagrożona suszą. Co oznacza, że mimo wydania 5,4 mld złotych z publicznych pieniędzy mieszkańcy nadal będą odczuwać brak wody.

Bezspornym faktem jest stwierdzenie, że Kujawy są obszarem o najmniejszych opadach i odnawialnych zasobach wodnych w Polsce2. Ponadto, stany wód Pojezierza Kujawskiego i Równiny Inowrocławskiej ulegają dalszemu pogorszeniu się na skutek zmian klimatu. Ten proces zostaje również mocno przyspieszany, poprzez odwadnianie, powodowane przez kopalnię węgla brunatnego Tomisławice.

susze w Siarzewie

WWF Polska postuluje rozwiązanie o wiele lepsze od budowy zapory i sztucznego zbiornika na Wiśle w Siarzewie. Jednym z najbardziej efektywnych projektów dla Kujawsko-Pomorskiego, byłyby metody retencji wody, polegające na odtwarzaniu obszarów podmokłych oraz niewielkich zbiorników wodnych w dolinach małych rzek.

To kolejne ważne argumenty wskazujące, że budowa zapory w Siarzewie nie ma sensu i będzie opłakana w skutkach dla ludzi i środowiska.   
 

Autorzy:

Agnieszka Veljković,
Alicja Pawelec,
Apolinary Rzońca


[1]https://warszawa.wody.gov.pl/aktualnosci/1134-stopien-wodny-siarzewo-to-szansa-dla-calego-regionu.

[2]Mówimy o tym w raporcie: Określenie hydrogeologicznego wpływu planowanego stopnia i zbiornika wodnego Siarzewo na obszary przyległe (Kujawy), Fundacja WWF Polska, 2021.