08 marca 2021

Na całym świecie hydroelektrownie pojawiają się jak grzyby po deszczu. Cieszyć się z tego może jednak wyłącznie sektor energetyki wodnej i inwestorzy, gdyż dla europejskich rzek i lokalnych społeczności to ogromny cios. Elektrownie wodne dewastują środowisko, powodują susze i wpływają negatywnie na lokalną gospodarkę, m.in. poprzez straty w turystyce wędkarskiej. Energii wodnej zdecydowanie nie możemy nazywać ani zieloną, ani opłacalną.

Jak pokazuje raport Presja hydroenergetyki na europejskie rzeki: historia w liczbach liczba elektrowni wodnych na europejskich rzekach jest ogromna – 21 387 hydroelektrowni już istnieje, 8507 jest planowanych, a 278 jest w budowie. Pomimo tego, że większość potencjału hydroenergetycznego na kontynencie została już wykorzystana, a rozwój hydroenergetyki jest bezcelowy – plany przegradzania i dewastowania rzek stopniami wodnymi nabierają rozpędu, co przyniesie fatalne skutki zarówno dla środowiska, jak i ludzi. Bałkany, Turcja, Szkocja i Norwegia planują znacznie zwiększyć eksploatację rzek. Polska i Ukraina będą budować nie tylko małe elektrownie wodne, ale także większe zapory – na Wiśle, Odrze, czy Dniestrze. Zaprzepaści to szanse na osiągnięcie dobrego stanu wód, co jest wymogiem nakładanym na państwa członkowskie UE przez Ramową Dyrektywę Wodną.

 

NIE dla budowy nowych TAM! PODPISZ PETYCJĘ »

 

Energia wodna to NIE zielona energia!

Wbrew pozorom produkcja energii w hydroelektrowniach jest obarczona wysokim kosztem zniszczenia środowiska (ponieważ trzeba postawić zaporę na rzece) i produkcji gazów cieplarnianych (np. metan, dwutlenek węgla), które wydostają się ze zbiorników zaporowych. Oszacowano, że odpowiadają one za 7% światowych emisji gazów cieplarnianych, wynikających z działalności człowieka. Budowa hydroelektrowni niszczy rzekę, zmienia stosunki wodne (często powodując susze na pobliskich terenach), zmienia przepływy i przerywa ciągłość rzeki wstrzymując migracje ryb, co prowadzi do ginięcia gatunków. W wielu miejscach prowadzi także do zwiększenia wylesiania. Nie możemy zatem nazywać energii wodnej „zieloną energią”


Energia wodna się NIE opłaca!

Udział energii wodnej w transformacji energetyki jest znikomy. Nawet gdyby zbudowano wszystkie z planowanych w UE hydroelektrowni, udział tej energii elektrycznej wzrósłby z 10% do 11,2-13,9%1. Co więcej, gdy przejdziemy do niemal pełnej elektryfikacji za pomocą energii wiatrowej i słonecznej sektorów takich jak transport, ciepłownictwo i przemysł - udział ten będzie pomijalny. 

Energia wodna przestała być opłacalna. Surowsze przepisy i coraz większa świadomość jej poważnego wpływu na środowisko zwiększają koszty budowy elektrowni wodnych i produkcji energii. W dalszym jednak ciągu, wiele kosztów związanych z hydroenergetyką nie jest uwzględnianych w bilansie ekonomicznym, a koszty prowadzenia tego typu przedsięwzięć w znacznej mierze ponoszone są przez całe społeczeństwo.  Koszty alternatywnych rozwiązań, takich jak wykorzystanie energii słonecznej, wiatru i różne formy magazynowania energii gwałtownie spadają2.

Wpływ hydroelektrowni na środowisko

Naturalna rzekaElektrownie wodne mają ogromny negatywny wpływ na rzeki, a co za tym idzie – także na ludzi. Ich budowa wiąże się z przegrodzeniem rzeki budowlą spiętrzającą wodę, co skutkuje fragmentacją rzek, zmianami przepływu i temperatury wody, zatrzymaniem transportu osadów i przecięciem szlaków migracyjnych ryb i organizmów wodnych. Wpływa to także na obniżenie się poziomu wód w rzece i wód gruntowych, co prowadzi lokalnie do suszy. Bariery na rzekach są jedną z głównych przyczyn wymierania ryb wędrownych – w ciągu 50 lat ich populacja spadła w Europie aż o 93%! W Polsce Budowa Stopnia Wodnego Włocławek na Wiśle doprowadziła do wymarcia jesiotra ostronosego, łososia i troci wędrownej oraz katastrofalnie zmniejszyła wielkość populacji certy. Przed budową zapory we Włocławku połów certy, troci i łosia wynosił ok 3000 kg na kilometr rzeki rocznie. Obecnie nie poławia się tych gatunków niemal wcale3. W Belgii w rzece Lomme biomasa ryb spadła o 59% w ciągu 4 lat od uruchomienia elektrowni wodnej. Spadek populacji ryb wpływa negatywnie nie tylko na ekosystemy rzek, lecz także przede wszystkim na lokalne społeczności, które tracą cenne źródło utrzymania z turystyki wędkarskiej.

Ochrona tylko na papierze

Naturalna rzekaBardzo niepokojące dane z raportu pokazują, że rozwój hydroenergetyki w Europie następuje również na obszarach chronionych – znajduje się na nich aż 21% (6409) elektrowni wodnych, 77 jest obecnie budowanych, a 2396 jest w planach. Ogromna ingerencja w środowisko na tych obszarach jest w wielu przypadkach po prostu lekceważeniem europejskiego prawa ochrony przyrody. Na Bałkanach wiele ostatnich naturalnych i dzikich rzek jest zagrożonych przez rozwój hydroenergetyki.

Małe nie jest piękne

91% istniejących i planowanych elektrowni w Europie to małe elektrownie wodne (MEW), co oznacza, że mają moc mniejszą niż 10 MW4, a mimo to mają i będą miały dramatyczny wpływ na środowisko. Czerpią one także znaczne korzyści z finansów publicznych. W latach 2016–2017 państwa członkowskie UE udzieliły ponad 4,2 mld euro wsparcia publicznego na projekty hydroenergetyczne. W 2018 r. 70% wsparcia finansowego przeznaczonego na wsparcie energii odnawialnej na Bałkanach Zachodnich trafiło do małych elektrowni wodnych, które pokryły zaledwie 3,6% całkowitej dostawy energii elektrycznej5.

W Polsce istnieje ok. 750 hydroelektrowni. W 2017 roku ich udział w produkcji energii elektrycznej wynosił łącznie ok. 1,5%. Spośród wszystkich hydroelektrowni ok. 680 to instalacje poniżej 1MW, które produkują łącznie ok. 0,2% energii. To znaczy, że przegradzamy i niszczymy rzeki w prawie 700(!) miejscach tylko po to, aby wyprodukować 0,2% energii. Jedynie ok. 10 elektrowni  w Polsce to instalacje powyżej 10 MW i to one produkują prawie 60% całej energii pochodzącej z wody” - mówi Marek Elas z Fundacji WWF Polska.

Nowe projekty hydroenergetyczne w Europie muszą zostać zablokowane. Produkcja energii przez małe elektrownie wodne jest znikoma, za to ich wpływ na środowisko i ludzi – ogromny. Hydroenergetyka musi być rozumiana jako przejściowe źródło energii, przyszłość energetyczna musi się opierać na innych źródłach – słonecznych i wiatrowych. Niwelowanie wpływu budowli hydroenergetycznych na środowisko jest bardzo kosztowne, a straty związane z utratą usług ekosystemowych zapewnianych przez nieuregulowane rzeki – bardzo duże. Renaturyzacja rzek jest koniecznością, a bariery przegradzające swobodny przepływ powinny być rozbierane, a nie budowane. 

 

NIE dla budowy nowych TAM! PODPISZ PETYCJĘ »

 

Raport „Presja hydroenergetyki na europejskie rzeki: historia w liczbach”: 

 

 

 

Przypisy:    
1   IUCN, WFMF, WWF, TNC, ZSL, The Living Planet Index (LPI) for migratory freshwater fish, 2020.
 Yale Environment 360/Paul Hockenos, 2018. “A Balkan Dam Boom Imperils Europe’s Wildest Rivers”
  Radtke G., Prus P., Bernaś R., Płąchocki D. 2018. Czy tama we Włocławku ciągle wpływa na ichtiofaunę Doliny Wisły? - Niektóre dane ichtiologiczne i środowiskowe. Rocz. Nauk. PZW 31:21:56. DOI:10.12823/sapaa.0860-648X.18002, https://straznicy.wwf.pl/wp-content/uploads/2020/01/31-2018-RADTKE.pdf
4   IRENA, Renewable power generation costs in 2018, 2019. 
5   IPCC, Emission Scenarios, 2000.

Źródła:
https://www.sciencedirect.com/science/article/abs/pii/S0169534717302380
https://naukadlaprzyrody.pl/2018/02/11/jak-zielona-jest-zielona-energia/ 
https://ios.is.pcz.pl/images/ios_repo/2012/zeszyt1/2012_1_5-GRUCA.pdf