27 kwietnia 2017

Dziś Komisja Europejska rozpoczęła ostatni etap procedury przeciwko polskiemu rządowi w związku z Puszczą Białowieską. Oznacza to, że uznała argumenty ministra Szyszko za niezasadne i podtrzymuje opinię, że zwiększona wycinka w Puszczy łamie unijne prawo. Jeśli minister Szyszko w ciągu miesiąca nie cofnie decyzji o wycince Puszczy, to Komisja skieruje sprawę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

„Uzasadniona opinia, którą wydała dziś Komisja Europejska, zawiera już doprecyzowane zarzuty, które zostaną użyte, jeśli Komisja skieruje sprawę do Trybunału. Jest to więc absolutnie ostateczne ostrzeżenie dla ministra Szyszko – ma miesiąc na cofnięcie decyzji. Komisja już nie będzie więcej czekać” – komentuje Agata Szafraniuk z ClientEarth Prawnicy dla Ziemi.

„Krótkie terminy wskazują, że naruszenie prawa jest w tym przypadku oczywiste, a szkoda, jaka może być wyrządzona - prawdopodobna i poważna."

Wycinka zagraża chronionym siedliskom Natura 2000

“Rozpoczęcie przez Komisję ostatniego etapu przedsądowego postępowania przeciwko polskiemu rządowi stanowi ostateczny dowód, że minister Szyszko od ponad roku manipulował opinią publiczną i powtarzał nieprawdę, że wycinka świerków ma chronić siedliska Natura 2000. Jak widać, jest dokładnie odwrotnie” - mówi dr hab Przemysław Chylarecki z Fundacji Greenmind. “Podobnie jest z innymi komunikatami ministerstwa - o inwentaryzacji w Puszczy Białowieskiej, o tym, że las jest dziedzictwem kulturowym, o sadzeniu drzew. To wszystko ma odciągnąć uwagę od twardych faktów - wycinka rażąco łamie prawo unijne i zagraża chronionym siedliskom i gatunkom w Puszczy” - tłumaczy Adam Bohdan z Fundacji Dzika Polska.

 

Puszcza Białowieska to nie plantacja

“Całą odpowiedzialność za ten kryzys ponosi minister Szyszko, który nie widzi różnicy między skarbem przyrodniczym, jakim jest Puszcza Białowieska, a plantacją drzew. Nieracjonalne, sprzeczne z wiedzą przyrodniczą decyzje Szyszki postawiły nasz kraj w bardzo trudnej sytuacji. Mam nadzieję, że przełożeni Jana Szyszki, premier Szydło i prezes Kaczyński, powstrzymają ministra i oszczędzą sobie kompromitacji” – zauważa Robert Cyglicki z Greenpeace Polska. “Sposób myślenia Ministra Środowiska o Puszczy Białowieskiej można było zobaczyć w zeszłym tygodniu podczas inauguracji Puszczy - wycięto około stuletnie drzewa, by zasadzić w rządkach młodnik. Na to nie ma zgody polskiej i międzynarodowej opinii publicznej” - dodaje Radosław Ślusarczyk z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot.

Łamanie prawa, zniszczona przyroda i kolejny wizerunkowy kryzys

Podobnie, jak w przypadku pierwszego etapu postępowania, teraz również Komisja skróciła o połowę polskiemu rządowi czas na odpowiedź. „Krótkie terminy wskazują, że naruszenie prawa jest w tym przypadku oczywiste, a szkoda, jaka może być wyrządzona - prawdopodobna i poważna. O tym wiele razy mówili polscy naukowcy, niestety ich głos jest ignorowany przez ministra środowiska” – komentuje Dariusz Gatkowski z WWF Polska. „Jeśli sprawa trafi do Trybunału Sprawiedliwości UE, będzie to kolejny wizerunkowy kryzys dla naszego kraju - polski rząd nie tylko łamie prawo, ale też nie szanuje własnego dziedzictwa. Istnieje też duże prawdopodobieństwo wysokich kar, które będziemy musieli zapłacić wszyscy jako podatnicy” – dodaje Jarosław Krogulec z OTOP.

W zeszłym roku Minister zezwolił na zwiększenie pozyskania drewna w Nadleśnictwie Białowieża, tłumacząc to walką z kornikiem drukarzem, a marcu br. ogłosił rozpoczęcie masowej wycinki. Te prace trwają, mimo okresu lęgowego ptaków. Pod topór idą nie tylko świerki zaatakowane przez kornika, ale i drzewa liściaste, także te najstarsze. Od kwietnia wprowadzono zakaz wstępu do lasu, by uniemożliwić społeczną kontrolę podejmowanych przez leśników działań.

Więcej informacji: Dariusz Gatkowski, WWF Polska, 785 851 401, dgatkowski@wwf.pl